W latach 30. XX wieku Polska mogła poszczycić się jednym ze swoim największych podróżników w historii. Kazimierz Nowak – podróżnik i fotograf z Poznania było człowiekiem skromnym, jednak czyn jakiego dokonał jest wręcz ponadczasowy. Rowerem i pieszo przemierzył kontynent afrykański w latach 1931-1936. Czyli w czasach kiedy rowery były ciężkie, nie posiadały przerzutek i nie było możliwości zaopatrzyć się nieprzemakalne sakwy i nawigację. Dzięki zapiskom z tej wyprawy dał świadectwo czasu – pokazał Afrykę jeszcze w okowach kolonializmu, ale kontynent piękny i dziewiczy. W dzisiejszych czasach rowerzyści cyklicznie podejmują się wypraw śladami Kazimierza Nowaka. Sprawdźmy jak mogłaby dziś wyglądać taka niezależna wyprawa rowerowa. Co można ciekawego zobaczyć jadać rowerem przez Afrykę śladami Kazimierza Nowaka?
Przygotowania do wyprawy
Planowanie trasy
Planowanie trasy, która wiernie odzwierciedlałaby podróż Kazimierza Nowak jest niezwykle trudne. Sytuacja polityczna w Afryce zmieniła się od tego czasu diametralnie i nie wszystkie miejsca, jakie odwiedził podróżnik z Poznania są w pełni bezpieczne dla współczesnego turysty. Kazimierz Nowak swoją przygodę z Afryką rozpoczął od Libii. Czy jednak obecnie sytuacja polityczna w tym kraju jest odpowiednia, aby wybierać się tam rowerem? Naszym zdaniem lepiej Libię sobie odpuścić. Obecnie – po obaleniu dyktatora Kadafiego – jest to państwo upadłe, pogrążone w przemocy i chaosie. Nie jest najlepszym miejscem dla turysty rowerowego. Dlatego podróż przez Afrykę najlepiej rozpocząć od Egiptu.
Egipt – rozpoczynamy drogę na południe
O walorach turystycznych Egiptu wie niemalże każdy, kto choć trochę interesuje się podróżami. Obserwowanie piramid i Sfinksa z poziomu rowerzysty może być niemalże pionierskim doznaniem. W Egipcie warto odwiedzić również Kair, a następnie podążać w górę Nilu do granicy z Sudanem. W tym kraju z kolei warto odwiedzić stolicę kraju Chartum. Musimy być jednak bardzo ostrożni na południu kraju. Całkiem niedawno powstało nowe państwo – Sudan Południowy ze stolicą w Dżubie. Sytuacja w tym rejonie w dalszym ciągu jest bardzo niepewna. Warto mieć to na uwadze i śledzić bieżące komunikaty na podróżnych. Podobnie czujni powinniśmy być w Demokratycznej Republice Konga (dawny Zair). W zasadzi całkiem normalna sytuacja panuje dopiero w Republice Południowej Afryki. Wcześniej z pewnością będziemy mogli zachwycać się wspaniałym Wodospadem Wiktorii na rzece Zambezi.